W lokalnym serwisie ogłoszeń znalazłem znalazłem taki oto anons. Wysłałem CV i czekałem. Kilka dni później miła Pani zadzwoniła i zaprosiła na rozmowę, poszedłem. Biuro mieściło się w nowoczesnym budynku na tyłach hotelu, kilka stołów, kilka krzeseł, laptopy i dwa lustra przed którymi pindrzyły się dwie ryczące pięćdziesiątki z ciągłym parciem na szkło. Nie przyszło mi wtedy na myśl, że wpadnie mi dzięki temu pomysł na następny artykuł. Czytaj dalej Herbalife, medycyna komórkowa i dr Rath