Mówiąc szczerze, do dziś sądziłem że przetrząsnąłem internet na tyle skrupulatnie, że nic nie jest w stanie mnie zadziwić poziomem głupoty, aż tu nagle obiektem mojego zainteresowania stała się książka Iwana Pawłowicza Nieumywakina pt. „Woda utleniona na straży zdrowia”. Zapewniam Was, drodzy czytelnicy, że w całym internetowym szambie pseudonaukowych bzdur ze świecą szukać przykładów bardziej perfidnych nonsensów które bazują na ludzkiej nadziei i niewiedzy. Poziom absurdu prezentowany w tej książce to prawdziwy Mont Everest, lub jak kto woli – dno rodzaju Rowu Mariańskiego, jednym słowem, nic się do tego nie umywa. Czytaj dalej Woda w wodzie. Nadtlenek wodoru i Nagroda Darwina.