Prowadzę dość barwny żywot. Tydzień wypełnia mi w znacznej części praca, natomiast piątek lub sobotę, jak to w gwarze nazywają, najczęściej spędzam na fakultatywnych zajęciach z melanżu. Kiedy po kilku dniach takich harców czuję że mam dość, że „pij, nie pierdol” już nie posiada takiej siły przebicia, przyznaję sam przed sobą, że muszę trochę odpocząć. Spędzam wtedy parę wieczorów w domu, odżywiam się regularnie, wzbogacając jadłospis o sałatki i owoce, czytam książki, szydełkuję, by w końcu, po tym okresie rozpasania dojść do siebie. Tym czasem, modelki, celebryci, a także jak się zdaje, ludzie z odpowiednim stopniem samodramatyzmu poddają się detoksykacji. Co to jest?
Czytaj dalej Terapie oczyszczania z toksyn. Kasa za nic. (1)